niedziela, 2 czerwca 2013

Nalini Singh - Krew Aniołów

Nalini Singh - Krew Aniołów

Elena Deveraux, zawodowy łowca wampirów, zostaje wynajęta przez wzbudzającego powszechny respekt archanioła Rafaela. Jednak tym razem jej celem nie staje się zbłąkany wampir... lecz zbuntowany archanioł. Zlecenie zawiedzie łowczynię w sam środek masakry, jakiej nie oglądała nawet w najgorszych koszmarach i doprowadzi ją do granic pożądania. Równie łatwo może zginąć z ręki śmiertelnie groźnego przeciwnika, jak i od uwodzicielskiego dotyku Rafaela. Co dla anioła jest tylko zabawą, śmiertelnika może kosztować życie Nalini Singh wprowadza czytelników do swego fascynującego świata, pełnego pięknych istot i żądzy krwi, w którym aniołowie żelazną ręką kontrolują wampirzą społeczność...






Moja ukochana powieść.
Świat pełen pięknych istot. Świat pełen aniołów i wampirów. Czy trzeba chcieć czegoś więcej? Pierwsza część historii o łowczyni wampirów i archaniele. Historia miłości śmiertelniczki i nieśmiertelnego. Motyw często i gęsto pojawiający się w książkach szczególnie opatrzonych etykietą dla nastolatek. Ta książka różni się jednak od pozostałych. Świat przedstawiony w niej nie jest piękny i niewinny. Nie jest to historia dla osób, które gardzą opisami scen łóżkowych w powieściach. To znajduje się w niej pod dostatkiem. Opisy krwawych scen. Nie są to aniołowie, których znamy z biblii i opowieści rodziców. Są to istoty rządzące światem przez tysiąclecia, nierzadko w sposób brutalny i okrutny. Wampiry opisane tu też nie są takimi jakie znamy ze chociażby "Zmierzchu" czy "Akademii wampirów". W większej części straciły już swoje człowieczeństwo. To co my uważamy za coś brutalnego dla nich jest codziennością. 

"Krew trysnęła w tętniczej szybkości, lecz zdążyła usunąć się w bok nim jej dotknęła. Dmitri złapał się za szyję, upadł na kolana a jego okulary przeciwsłoneczne spadły ukazując jarzące się płomieniem oczy. (...) A on się uśmiechną. Bezwzględnie, śmiercionośnie, przerażająco jak cholera. – Lubię suki. – słowa już były bardziej wyraźne, uzdrowicielski proces szybszy niż była w stanie uwierzyć."

Mogę ją polecić każdemu kto nie ma awersu do opisu seksu w książkach. To jak już wcześniej powiedziałam znajduje się w niej aż pod dostatkiem. Książka ma specyficzny klimat. Opisy zapachu są tu chyba najbardziej charakterystyczne. Z początku mnie irytowały jednak później się do nich przyzwyczaiłam i teraz nie wyobrażam sobie że mogło by ich zabraknąć. Muszę sięgnąć po kolejne pozycje tej autorki.

ocena 100/10

A może wy coś polecicie? Czy znacie książki o podobnej tematyce? Swoją drogą uwielbiam anioły w każdej postaci (nawet te upadłe, a może powinnam powiedzieć w szczególności?).
Życzę wam mile spędzonego czasu z ukochaną lekturą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz